Londyńczycy nie byli wczoraj w stanie przełamać obrony gospodarzy, którzy strzelili jednego gola (Diego Costa), co wystarczyło do awansu po remisie 1-1 w pierwszym meczu.
Emocji po utracie szansy na ostatnie trofeum z zespołem przed odejściem wraz z końcem sezonu nie krył na pomeczowej konferencji prasowej Arsene Wenger, menadżer Arsenalu.
- Jestem, podobnie jak zespół, bardzo smutny i bardzo rozczarowany. Do tego też nawet bardzo sfrustrowany, ponieważ trudno zaakceptować odpadnięcie z rozgrywek po dwóch takich meczach w naszym wykonaniu.
- Dla klubu teraz przychodzi czas na przemyślenie tego, jak ma wyglądać następny sezon. Myślę, że są w drużynie dobre elementy, które udowodnią wartość. Ci zawodnicy mają jakość i przy odpowiednich letnich transferach zespół podejmie rywalizację w następnym sezonie.
- Muszę się odbudować po wielkim rozczarowaniu. Jestem bardzo, bardzo smutny, że opuszczam klub po takiej przegranej. Potrzebuję trochę czasu na odbudowanie się. Potem pomyślę, co mogę ze sobą zrobić w przyszłości. Na ten moment nie mam żadnych planów.
Przed Wengerem jeszcze trzy mecze na ławce Arsenalu, wszystkie w Premier League. Szóstego maja nastąpi pożegnanie z Emirates spotkaniem przeciwko Burnley, natomiast potem „Kanonierzy” pojadą do Leicester i Huddersfield.