Erik ten Hag po blamażu z Liverpoolem. „To było zderzenie z rzeczywistością”

fot. kivnl / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Źródło: Sky Sports

Menedżer Erik ten Hag zabrał głos po kompromitującej porażce Manchesteru United z Liverpoolem (0:7).

„Czerwone Diabły” przystępowały do wyjazdowego starcia z „The Reds” w dobrych humorach oraz w charakterze faworyta do zgarnięcia kompletu punktów.

Ekipa z Anfield zamierzała jednak pokrzyżować plany Manchesterowi United i osiągnęła na tym polu pełen sukces za sprawą zaaplikowania odwiecznemu rywalowi aż siedmiu bramek.

***

Liverpool rozjechał Manchester United. Mohamed Salah przeszedł do historii

***

Taki kolosalny rozmiar porażki poirytował menedżera Erika ten Haga, który nie krył po końcowym gwizdku głębokiego rozczarowania postawą zaprezentowaną przez jego zespół. Szczególnie w drugiej połowie, bo tylko w niej Liverpool umieścił sześciokrotnie futbolówkę w siatce rywali.

- Myślę, że pierwsza połowa była przyzwoita w naszym wykonaniu. Popełniliśmy jeden błąd w organizacji tuż przed przerwą. W drugiej połowie nie byliśmy sobą. To nie były nasze standardy. Nie graliśmy jako zespół. To było nieprofesjonalne. Tak, jestem zły. Zdecydowanie - stwierdził Holender.

- Jestem zaskoczony, bo w ostatnich tygodniach i miesiącach widziałem niezłomność tego zespołu, zwycięskie nastawienie. W drugiej połowie w ogóle tego nie było. Nie trzymaliśmy się planu I nie wykonywaliśmy swojej roboty. Nie wracaliśmy za zawodnikami i to było naprawdę nieprofesjonalne. W przeszłości już widzieliśmy, że potrafimy odbić się od dna po meczach z Brentfordem i z Manchesterem City. Na pewno to duży krok wstecz, bo występ był nie do zaakceptowania. Jestem z tego powodu bardzo rozczarowany i zły - kontynuował szkoleniowiec.

- To było zderzenie z rzeczywistością. Trzeba potraktować to bardzo poważnie - zakończył ten Hag.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy