Przed startem letniego okna transferowego trwała batalia o podpis reprezentanta Norwegii. W rywalizacji udział brały FC Barcelona, Real Madryt oraz Manchester City. Każdy z tych klubów był świadomy tego, że angaż bramkostrzelnego zawodnika zapewni mu ogromne sukcesy.
Ostatecznie z angażu atakującego mogli cieszyć się „Obywatele”. Zainwestowali oni w całą operację 60 milionów euro.
Dzisiaj nikt na Etihad Stadium nie mówi już o aspekcie finansowym. 22-latek w swoim premierowym sezonie po transferze prezentuje się wybornie.
W ligowym debiucie Erling Braut Haaland ustrzelił dublet. Od tego czasu wyczyn ten powtórzył on jeszcze cztery razy, zanotował także cztery hat-tricki.
To wszystko sprawiło, że po trzydziestu rozegranych meczach w Premier League piłkarz miał na swoim koncie 34 trafienia, czyli tyle samo, ile rekordziści. Po 34 bramki zdobyli Andy Cole w barwach Newcastle United (sezon 1993/1994) oraz Alan Shearer w trykocie Blackburn Rovers (sezon 1994/1995).
Jako że Manchester City miał przed sobą jeszcze sześć spotkań, ustanowienie nowego rekordu było tylko kwestią czasu.
Haaland nie kazał nam długo czekać. Strzelił bowiem gola w wygranym 3:0 starciu z West Hamem United i przeszedł do historii.