Tym samym w mediach zaczęto jeszcze więcej mówić o prawdopodobnym letnim transferze zawodnika powołanego do reprezentacji Hiszpanii na zbliżające się spotkania w ramach Ligi Narodów.
Preferowanym kierunkiem przeprowadzki 19-latka miałaby być FC Barcelona, gdzie młody piłkarz rozpoczynał swoją przygodę z futbolem przed podjęciem decyzji o kontynuowaniu kariery pod wodzą utytułowanego szkoleniowca w ekipie z Etihad Stadium.
Sama „Duma Katalonii” ma być bardzo mocno nastawiona na sprowadzenie Erica Garcíi i upatruje w nim następcę Gerarda Piqué.
Dużo jednak wskazuje na to, że drużyna z Camp Nou będzie musiała poczekać przynajmniej rok na nawiązanie współpracy z Hiszpanem, ponieważ ten nie ma w planach opuszczenia szeregów Manchesteru City przed rozpoczęciem nowego sezonu.
- To prawda, że powiedziałem przedstawicielom klubu, że nie zamierzam przedłużać kontraktu. Planuje jednak wrócić po zgrupowaniu reprezentacji Hiszpanii do Manchesteru City i skupić się na grze w tym zespole w następnym sezonie - powiedział Eric García.
Deklaracja środkowego obrońcy oznacza, że w przypadku braku wyraźnego sprzeciwu ze strony angielskiego klubu opuści on „The Citizens” za rok na zasadzie wolnego transferu.
Z tego też powodu może stanowić łakomy kąsek dla innych mocnych drużyn, które zapewne podejmą próbę jego przechwycenia i zarazem pozbawienia szans Barcelony na sprowadzenie do siebie 19-latka.
Defensor wystąpił do tej pory w 23 spotkaniach ekipy z Etihad Stadium, w których zanotował jedną asystę.
Pragniemy również dodać, że możliwe pozostanie piłkarza w angielskim zespole może oznaczać dla niego olbrzymie problemy z dość regularną grą, ponieważ na teraz pierwszymi wyborami do gry dla Guardioli wydają się Aymeric Laporte i sprowadzony Nathan Aké.
Ponadto Manchester City sposobi się do pozyskania Kalidou Koulibaly'ego z Napoli i posiada na dzień dzisiejszy w swojej kadrze jeszcze trzech innych środkowych obrońców - Fernandinho, Johna Stonesa i Nicolása Otamendiego.