Fresneda stanowi obiekt poważnego zainteresowania Barçy, a przede wszystkim dyrektora sportowego Deco już od dłuższego czasu. Wystarczy wspomnieć, że mistrzowie Hiszpanii już raz poważnie zaangażowali się w próbę pozyskania prawego obrońcy. 31 lipca do Realu Valladolid wpłynęła pierwsza oferta, której konstrukcja okazała się jednak mało atrakcyjna.
Wówczas na stole pojawiło się 18 milionów euro, podczas gdy klauzula odstępnego wynosi 20 milionów. Barcelona balansuje jednak na krawędzi finansowego fair play, więc postanowiła zaprezentować pakiet ośmiu milionów kwoty bazowej plus dziesięć w bonusach.
Taka formuła oczywiście nie przekonała władz „Pucela”, więc negocjacje przeszły w stan zawieszenia.
„Blaugrana” przede wszystkim skupia się teraz na sprowadzeniu João Cancelo, ale temat Portugalczyka wcale nie zamyka ścieżki do Fresnedy, choć ryzyko zniknięcia zawodnika z radarów się zwiększa.
Według Relevo.com do walki o 13-krotnego reprezentanta Hiszpanii U-19 przystępują uznane portugalskie firmy, Sporting CP i Porto, oraz dwóch bliżej nieokreślonych interesantów z Premier League.
Na dwa tygodnie przed zamknięciem okienka przyszłość gracza przebywającego w szkółce Realu Madryt w latach 2014-2018 z pewnością jeszcze będzie wałkowana w różnych kierunkach. Ostatecznie nie można też wykluczyć pozostania, bowiem kontrakt z obecnym pracodawcą wygasa po zakończeniu zmagań 2024/2025.
W minionej kampanii Fresneda wychodził na murawę 24 razy, nie notując trafienia lub asysty.