„Duma Katalonii” przymierza się od dłuższego czasu do nawiązania współpracy z zawodnikami dostępnymi na zasadzie wolnego transferu z uwagi na trapiące ją poważne problemy finansowe.
Wśród graczy wytypowanych do zasilenia szeregów ekipy z Camp Nou przed startem nowego sezonu znaleźli się między innymi Eric García z Manchesteru City czy Memphis Depay z Olympique'u Lyon.
Obaj wymienieni piłkarze znajdowali się już stosunkowo blisko przeprowadzki do Barcelony poprzedniego lata, ale wówczas aktualny wicemistrz Hiszpanii nie zdołał zgromadzić wystarczających funduszy na ich wykupienie z angielskiego oraz francuskiego klubu.
W mediach panowało jednak wówczas przekonanie, że poprzedni zarząd „Dumy Katalonii” ustalił z nimi wszelkie niezbędne warunki porozumienia, które musiały zostać potwierdzone tylko złożeniem stosownych podpisów przez jednego i drugiego zawodnika.
Tym kontraktom postanowił przyjrzeć się Joan Laporta po objęciu stanowiska prezydenta klubu i... nie wyraził zgody na ich zawarcie, ponieważ mają być one niekorzystne pod względem ekonomicznym dla ekipy z Camp Nou.
Jako pierwsi o takim stanie rzeczy poinformowali dziennikarze „Marki”, co później w swoich źródłach potwierdził także Gerard Romero z „RAC1”, który przekonuje, że Eric García w razie podtrzymania swojej chęci kontynuowania kariery w Barcelonie musiałby zgodzić się nawet na inkasowanie o połowę mniejszej pensji, niż mu wcześniej obiecano.
Podobny los ma czekać także Memphisa Depaya. W jego przypadku nowa propozycja nie będzie jednak w tak znaczącym stopniu odbiegać od wcześniej ustalonych warunków.