FC Barcelona straciła w ostatnich dniach Gaviego. W przypadku Hiszpana doszło do zerwania więzadeł krzyżowych i czeka go wielomiesięczna rekonwalescencja.
Z tego powodu pojawiły się informacje na temat pozyskania nowego pomocnika, który załata lukę po wychowanku mistrza Hiszpanii.
Dyrektor sportowy Deco jest jednak przekonany, że na rynku nie ma obecnie zawodnika, będącego w stanie powetować ogromną stratę, jaką jest niewątpliwie absencja Gaviego.
Nie ma zatem pewności, czy Barcelona rzeczywiście w zimie ruszy po gracza drugiej linii, czy też Xavi zostanie z tym, co ma.
Tym bardziej że zdaniem Fernando Polo oraz Rogera Torelló, podjęto już decyzję w kwestii pierwszego styczniowego transferu i będzie nim Vitor Roque.
Brazylijczyk trafi na Estadi Olímpic Lluís Companys w ramach wypożyczenia do końca sezonu. Później natomiast formalnie stanie się zawodnikiem mistrza Hiszpanii, bo parafował już kontrakt od 1 lipca 2024 roku.
Jeśli chodzi o FFP LaLigi, to zajmie właśnie miejsce kontuzjowanego Gaviego.
18-latek, który obecnie jest związany z Athletico Paranaense, rozegrał w tym sezonie łącznie 42 spotkania. W nich strzelił 20 bramek, a do tego miał też osiem asyst.
Co do transferu pomocnika, wiele będzie zależało od przychodów ze sprzedaży 9,8 procent akcji Barça Studios.
Te miały trafić do niemieckiego funduszu inwestycyjnego, lecz w obliczu niepewności, Barcelona rozpoczęła rozmowy z innymi podmiotami. Potrzeba tu 40 milionów euro.
„Blaugrana” zajmuje obecnie w tabeli LaLigi trzecie miejsce z dorobkiem 30 punktów. Do prowadzącej Girony traci cztery „oczka”.