Pomimo zmiany trenera sytuacja w ekipie „Blaugrany” staje się coraz gorsza. Xavi nie ma łatwego zadania w wyprowadzeniu zespołu z kryzysu i aktualnie nie dość, że zajmuje wraz z podopiecznymi dopiero siódme miejsce w tabeli LaLigi (pora strefą dającą grę w europejskich pucharach), to na domiar złego odpadł również z Champions League.
Dotkliwa porażka 0:3 z Bayernem Monachium przypieczętowała to, czego kibice po części mogli się spodziewać. SL Benfica wygrała z Dynamem Kijów, dlatego to właśnie Katalończycy ostatecznie zajęli trzecie miejsce w grupie i zagrają na wiosnę w Lidze Europy. To oznacza znacznie mniejsze wpływy do klubowej kasy, a co za tym idzie - konieczność sprzedaży niektórych zawodników.
Znany dziennikarz Gerard Romero opowiadał po meczu na swoim kanale na Twitchu o sytuacji na Camp Nou. W pewnym momencie przekazał nieco zaskakujące wieści - klub planuje nawet na styczeń konkretne operacje, mające dać szybki zastrzyk gotówki oraz zwolnić sporo miejsca w budżecie płacowym.
Na liście transferowej znaleźli się nawet gracze, którzy w teorii są etatowymi członkami wyjściowego składu. Mowa o Marc-André ter Stegenie i Frenkiem de Jongu, a także Sergiño Descie.
Golkiper do niedawna był ostoją całego zespołu, w obecnym sezonie przechodzi jednak przez kryzys, popełniając niespodziewanie dużo błędów. Klub uznał, że nie miałby nic przeciwko jego sprzedaży, ma jednak swoje wymagania. Niemiec może odejść w styczniu lub latem, ale potencjalny nabywca musiałby wyłożyć 40 milionów euro.
Znacznie więcej „Barça” chce zarobić na pomocniku, tu mowa już bowiem o 80 milionach euro. Frenkie de Jong z pewnością znajdzie uznanie w oczach wielu klubów, dlatego w jego przypadku można spodziewać się konkretnej licytacji.
Z kolei Sergiño Dest już od dłuższego czasu był łączony z opuszczeniem zespołu. Jego karta zawodnicza mogłaby nawet zostać wykorzystana do wymiany, w ramach której na Camp Nou przeniósłby się Ferran Torres. Pod znakiem zapytanie stoi jeszcze wycena Amerykanina.
Xavi z pewnością będzie miał w styczniu kilka trudnych decyzji do podjęcia. Z jednej strony musi utrzymać zespół w ryzach, z drugiej zdaje sobie sprawę, że klub potrzebuje pieniędzy tu i teraz, by mieć możliwość dokonania przebudowy składu i utrzymania struktur na nogach.