Flamengo pod wodzą Paulo Sousy notuje fatalny początek sezonu. Kibice coraz bardziej sfrustrowani

fot. MaciejGillert / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Źródło: UOL | O Dia

Jak na razie przygoda Paulo Sousy we Flamengo nie należy do udanych. Podopieczni Portugalczyka notują złe wyniki, a coraz więcej osób domaga się jego zwolnienia.

Sytuacja Paulo Sousy we Flamengo jest coraz bardziej napięta. Fatalne wyniki i niezadowalający styl gry drużyny nasilają plotki sugerujące rychłe zwolnienie Portugalczyka ze stanowiska. Ostatnia porażka z odwiecznym rywalem, Botafogo podgrzała atmosferę jeszcze bardziej.

„Mengão” do tej pory na 15 możliwych punktów zdobyli zaledwie pięć. Gorszy start brazylijski klub zaliczył tylko trzy razy - w 2003, 2014 i 2015 roku. Paulo Sousa widzi jednak szansę na poprawę i uważa, że w niektórych aspektach drużyna radzi sobie dobrze.

- Myślę, że byliśmy znacznie lepsi, strzeliliśmy wiele bramek. W Libertadores strzeliliśmy dużo goli, musimy poprawić nasze umiejętności w treningu defensywnym, to prawda. Powrót niektórych graczy da lepszą zdolność defensywną. To delikatny rok, następuje pęknięcie i przebudowa procesów. Musimy nadać im konsekwencję i mocno w nie wierzyć - powiedział na ostatniej konferencji pomeczowej portugalski szkoleniowiec.

Eksperci z kolei zauważają, że alarmująca jest również postawa ofensywna ekipy z Rio de Janeiro. Flamengo wykorzystuje najmniej sytuacji bramkowych w całych rozgrywkach ligowych, co przekłada się na tylko cztery zdobyte dotychczas bramki. Sytuacja wygląda lepiej w Copa Libertadores, gdzie podopieczni Sousy zajmują pierwsze miejsce w grupie. Wyniki te w żaden sposób nie wpływają na notowania szkoleniowca, za którego zwolnieniem optuje coraz więcej kibiców i dziennikarzy.

Ostatnio wśród sympatyków „Czerwono-Czarnych” szczególnie popularny jest zwrot „#ForaPauloSousa”, który w dość obraźliwym charakterze nawołuje Sousę do odejścia z klubu. Fani wyrażają swoje obawy co do zakończenia sezonu poza podium - ostatni raz stało się tak w 2016 roku.

Dodatkowo, krytykują podejście taktyczne Portugalczyka, stawiającego na grę trójką obrońców - ma być to główny powód fatalnej postawy obrony.

Brazylijski portal „UOL” uważa, że posadę stracić powinien nie tylko trener, ale również działacze zaangażowani w jego zatrudnienie.

„Flamengo jest najdroższą ekipą ligi, ale gra w tym sezonie w okolicach strefy spadkowej” — czytamy w portalu.

Całą sprawę podgrzewa dodatkowo Jorge Jesus, szkoleniowiec, który święcił w przeszłości wielkie sukcesy z Flamengo. Ten przebywa obecnie w Brazylii i ma czekać do końca maja na ewentualną decyzję działaczy brazylijskiej drużyny, jak sam oświadczył jest otwarty na powrót. Na razie jednak Sousa ma się cieszyć pełnym zaufaniem włodarzy klubu.

Paulo Sousa do Flamengo przeszedł w akompaniamencie skandalu. Portugalczyk prowadził rozmowy z brazylijską drużyną, będac związanym umową z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Pod koniec grudnia ubiegłego roku Sousa niespodziewanie ogłosił zamiar odejścia z reprezentacji Polski, przygotowującej się do udziału w barażach o mundial w Katarze. Ostatecznie były trener między innymi Bordeaux trafił do Brazylii, a polską kadrę objął Czesław Michniewicz.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy