Pablo Martín Páez Gavira, znany jako Gavi, w dwóch poprzednich sezonach odgrywał kluczową rolę w pierwszym składzie FC Barcelony. Nastolatek przebojem wdarł się do zespołu, notując w nim już ponad 110 spotkań. Niestety, w tym sezonie nie zanotuje więcej występów.
Podczas meczu eliminacji Mistrzostw Europy między Hiszpanią a Gruzją środkowy pomocnik z Los Palacios y Villafranca doznał poważnie wyglądającego urazu, po którym nie był w stanie kontynuować gry. Badania potwierdziły najgorsze obawy - doszło do naderwania więzadła.
Przed Gavim jeszcze kilka miesięcy żmudnej rehabilitacji. Mimo braku gry nadal generuje duże zainteresowanie. O jego transferze myśli Paris Saint-Germain, które gotowi się na rozstanie z Kylianem Mbappé.
Plan paryżan zakłada sprowadzenie w zamian kilku topowych zawodników, w tym pomocnika. Jak zapewnia „L’Équipe”, to właśnie perełka „Dumy Katalonii” znajduje się na liście życzeń.
Doniesienia o rzekomych zamiarach giganta Ligue 1 dotarły już do Barcelony. Na konferencji prasowej poprzedzającej starcie z Celtą Vigo odniósł się do nich Xavi.
- Nie, ja uważam, że Gavi musi zostać. Jest culé, moim zdaniem musi być jednym z kapitanów drużyny w przyszłości. Więc dla mnie nie ma takiego porównania. Ale zawsze mówimy o odejściach… Cóż, Gavi jest kontuzjowany i nie może występować, ale musi być w Barcelonie w przyszłości - oznajmił 44-latek.
FC Barcelona przed sobotnim meczem tkwi na trzeciej lokacie w lidze, tracąc dziesięć punktów do pierwszego Realu Madryt.