„Rino” jako piłkarz słynął z wybuchowego charakteru, nieustępliwości oraz twardej gry. Był on po prostu liderem Milanu oraz reprezentacji Włoch.
Te same cechy chce wpoić swoim zespołom już jako trener, na razie z różnym skutkiem.
Po przejęciu „Rossonerich” wychodziło mu to całkiem nieźle, podobnie było w SSC Napoli. Trudno jednak powiedzieć, aby przygoda z Valencią potoczyła się po jego myśli.
Siedem miesięcy Gennaro Gattuso musiał czekać na następną szansę. Nie udało się z Olympique Lyon, ale przejęcie Olympique’u Marsylia przebiegło bez zakłóceń.
Włoch podpisał roczny kontrakt i jak sam ujawnił, w dokumentacji znalazła się opcja automatycznego przedłużenia współpracy. Od czego to zależy? Szczegóły przedstawił nowy trener giganta Ligue 1.
– Ten klub musi grać w europejskich pucharach. Ze względu na historię, to jego naturalne środowisko. To proste, dostanę automatyczne przedłużenie, jeśli będziemy w europejskich pucharach. Chcę grać w Europie, inaczej wracam do domu. Trzeba wzbudzać entuzjazm, by robić rzeczy dobrze. Celem, tak, jest bycie w TOP 4. Od tego zależy moja przyszłość. Teraz musimy się jednak skoncentrować na robieniu dobrego wrażenia, na tym, aby kibice przychodzili i czuli radość, widząc naszą grę – oświadczył 45-latek.
Poprzedni szkoleniowiec, Marcelino, zrezygnował w poprzednim tygodniu.
Gattuso ze swoją twardą ręką ma ugasić pożar na Stade Vélodrome.
W tej chwili zespół zajmuje w tabeli francuskiej ekstraklasy dopiero ósme miejsce.