Zdarzyło się to już w poprzednim sezonie, kiedy Coentrao został wystawiony na prawą obronę w ligowym meczu przeciwko Barcelonie na Santiago Bernabeu oraz kiedy Mourinho zdecydował się wystawić Carvalho i Altintopa, również przeciwko katalońskiej drużynie, ale w rozgrywkach o Puchar Króla. Oba mecze zakończyły sie porażką "Królewskich", odpowiednio 1-3 oraz 1-2.
Tym razem spotkanie było rozgrywane w ramach Ligi Mistrzów, a rywalem była niemiecka Borussia Dortmund. Jak podaje Marca, niektórzy gracze pierwszej jedenastki wątpili w Essiena, który rozpoczął zawody na lewej stronie obrony, tak jak miało to miejsce w meczu ligowym z Celtą Vigo.
Kontuzje trzech obrońców Realu (Arbeloa, Marcelo i Coentrao) zmusiły "The Special One" do wystawienia alternatywnej linii defensywnej. Niektórzy twierdzą, że najlepszym rozwiązaniem byłoby pozostawienie bez zmian pary stoperów, Pepe i Ramosa, a braki powinny zostać uzupełnione Albiolem oraz Nacho Fernandezem.
Kontuzja Samiego Khediry dała doskonały pretekst Mourinho do ustawienia Essiena na jego nominalnej pozycji, czyli w środku pola obok Xabiego Alonso, a wprowadzenia Albiola na prawą obronę, którą opuściłby Ramos, zmieniając Ghańczyka na lewej stronie defensywy. Portugalczyk jednak wolał wprowadzić do gry Lukę Modrića, gracza, który jeszcze nie jest fizycznie gotowy na tak wyczerpujące spotkanie.
Zmiana Karima Benzemy również zdziwiła zawodników. Zespół przegrywał 2-1, a na boisku pozostali wyraźnie zmęczeni Mesut Oezil i Angel Di Maria.