Reprezentacja Polski zdecydowanie nie porwała swoją grą we wtorkowy wieczór, remisując po raczej bezbarwnym występie z wymagającym rywalem – Meksykiem. Drużyna z Ameryki Północnej w ogólnym rozrachunku prezentowała się na murawie Stadium 974 lepiej, zagrażając częściej bramce Wojciecha Szczęsnego.
Podopiecznym Czesława Michniewicza brakowało konkretnego pomysłu na grę w ofensywie. Jedyną dogodną sytuację miał przed sobą Robert Lewandowski, który 58. minucie zmarnował rzut karny, przegrywając w bezpośredim pojedynku z doświadczonym Guillermo Ochoą.
Grzegorz Krychowiak nie podchodzi do postawy polskiej reprezentacji krytycznie. Pomocnik uważa, że zaliczył wraz z kolegami całkiem udany występ, który mieli szansę nawet wygrać.
- Gdybyśmy strzelili tę bramkę, to byłby fantastyczny mecz, bo byśmy mieli trzy punkty. Szkoda, ale taka jest piłka. Czasem się nie strzela karnych, ale to był solidny występ. Nie jest bardzo dobrze tylko dobrze. Mogliśmy wykorzystać nasze sytuacje - zaczął 32-latek.
- W drugiej połowie ustawiliśmy się troszeczkę wyżej, utrzymywaliśmy się dłużej przy piłce. W pierwszej połowie było widać u nas stres. Potrzebowaliśmy czasu. W drugiej połowie wyglądaliśmy o wiele lepiej.
- Czujemy niedosyt, bo zawsze wychodzi się po zwycięstwo. Zobaczymy, czy ten punkt finalnie zapewni nam wyjście z grupy. Przed nami starcie z wymagającym przeciwnikiem, które musimy wygrać - zakończył zawodnik Al-Szabab.
Polska reprezentacja już najbliższą sobotę, czyli 26 listopada, zmierzy się z Arabią Saudyjską. „Orły Kartaginy” w swoim pierwszym meczu na turnieju sprawiły ogromną sensację, pokonując jednego z faworytów do sięgnięcia po puchar - Argentynę. Przed nami niezwykle trudna przeprawa.