Grzegorz Krychowiak po „zwycięskiej” porażce z Argentyną: Miałem wrażenie, że zostaliśmy przejechani walcem

fot. FotoPyK
Piotr Różalski
Źródło: TVP Sport

Grzegorz Krychowiak na gorąco po meczu wygłosił swoją opinię na temat środowego wyniku z Argentyną i awansu do 1/8 finału Mistrzostw Świata.

Spotkanie z dwukrotnym zdobywcą Pucharu Świata trzymało w napięciu polskich kibiców do ostatnich chwil, a nawet parę minut po ostatnim gwizdku Danny'ego Makkelie'ego.

Patrząc na sam katastrofalny obraz gry, jaki przedstawili nam podopieczni Czesława Michniewicza przy wyprowadzaniu piłki, można było tylko życzyć sobie, aby Argentyna nie powiększyła prowadzenia, które wybiłby z głów marzenia o wyjściu z grupy.

Przy 24 sytuacjach stworzonych przez graczy Lionela Scaloniego, a zaledwie trzech „Biało-Czerwonych”, rywalizacja zakończyła się stosunkowo łagodnym wymiarem kary 0:2.

W równolegle rozgrywanym meczu Meksyk pokonał Arabię Saudyjską tylko 2:1. Dzięki takiemu obrotowi spraw, Polska przeszła do fazy pucharowej dzięki lepszemu bilansowi bramek. W najlepszej szesnastce turnieju zagramy z obrońcami tytułu, Francją.

– Kiedy skończył się mecz, miałem wrażenie, że zostaliśmy przejechani walcem. Z każdą upływającą minutą pojawia się jednak zadowolenie, że zrealizowaliśmy nasz cel, mimo bardzo trudnego meczu. Nikt nam nie może tego zabrać – obwieścił na początku „Krycha”.

– Analizując ten mecz na gorąco, musimy dłużej utrzymywać się przy piłce. Bardzo trudno się jednak biegało, było duszno. Zaraz po odbiorze piłki mieliśmy problem z jej wyprowadzeniem.

– Teraz będziemy grali z kolejnym świetnym zespołem. Wiemy, co musimy poprawić. Zagraliśmy słaby mecz, ale na koniec dnia mamy ten awans, na który tak ciężko pracowaliśmy.

– Będziemy walczyć. Chcemy pokazać inną twarz w kolejnym spotkaniu. Zdajemy sobie sprawę, że musimy zagrać zupełnie inaczej, jeżeli awansować dalej.

– Problemy z realizacją planu na mecz nie wynikały z jakości Argentyny, lecz z naszej strony. Dobrze broniliśmy, ale nie można dobrze bronić przez 90 minut, bo oczywiście rywal zawsze będzie stwarzać sytuacje.

Pierwszy od 36 lat mecz w fazie pucharowej z udziałem reprezentacji Polski odbędzie w niedzielę, 4 grudnia o godzinie 16:00 na obiekcie Al-Thumama przeciwko Francji.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Erik Expósito zmieni klub wewnątrz Ekstraklasy?! Legia Warszawa ma konkurenta 7 bramek, 10 asyst! Ociera się o reprezentację Polski, chce go Marek Papszun Raków Częstochowa zainteresowany piłkarzem spadkowicza z Ekstraklasy Marek Papszun pobije rekord transferowy Ekstraklasy?! Raków Częstochowa pójdzie vabank Marek Papszun trenerem Rakowa Częstochowa. Wielki powrót stał się faktem [OFICJALNIE] Dwóch kandydatów do zastąpienia Xaviego w FC Barcelonie Górnik Zabrze nie rezygnuje z pomocnika

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy