We wtorkowy wieczór „Obywatelom” udało się wygrać z Atalantą aż 5:1, choć w pewnym momencie kibice zebrani na Etihad Stadium mieli duże powody do obaw. To Włosi jako pierwsi wyszli na prowadzenie za sprawą Rusłana Malinowskiego, ale później strzelał już tylko Manchester City. Najpierw mistrzów Anglii na prowadzenie wyprowadził Sergio Agüero, a następnie wielkie show pokazał Raheem Sterling, który popisał się hat-trickiem, i to ustrzelonym w ciągu zaledwie 11 minut.
Po meczu Guardiola był pod sporym wrażeniem, widząc postawę swojego zespołu, ale też rywala.
- Wiedzieliśmy, że Atalanta zmusi nas do dania z siebie wszystkiego i że też będzie stwarzać sobie szanse - stwierdził na pomeczowej konferencji prasowej.
- Doskonale wiedzą, co zrobić z piłką, grają nią dobrze, przez co wprowadzają cię w trudne sytuacje. To nie przypadek, że grają w Lidze Mistrzów, grają w naprawdę wyjątkowy sposób.
Szczególne uznanie wypracował sobie Raheem Sterling, który, śmiało można powiedzieć, pod wodzą Guardioli wyrósł na jednego z najlepszych piłkarzy na świecie.
- Cała zasługa należy się jemu. On jest niesamowity pod względem fizycznym, jest bardzo silny. On mógłby zagrać kolejne 90 minut już dzień po meczu! Jego regeneracja jest nieprawdopodobna. Może grać we wszystkich sektorach boiska, jest szybki, bardzo pomaga w defensywie. Jest po prostu niesamowity.
Manchester City ma komplet punktów po pierwszej części fazy grupowej i teraz do awansu brakuje już w zasadzie tylko postawienia „kropki na i”.
- Teraz został nam jeden mecz do zakwalifikowania do dalszej fazy, mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. To długi proces. Widzieliśmy, że Atalanta przegrywała już 0:3 z Lazio, a i tak zremisowała 3:3, z Romą wygrała ostatnio 2:0. Właśnie dlatego mam sporo do oddania piłkarzom za to zwycięstwo, ponieważ ten mecz był ekstremalnie trudny.