Dość nieoczekiwanie jednym z tematów przedmeczowej konferencji Manchesteru City (poprzedzającej dzisiejsze spotkanie z AS Monaco) była osoba wspomnianego wyżej Argentyńczyka, który został mianowany szkoleniowcem Lille. Swoją pracę zacznie jednak sprawować po zakończeniu obecnego sezonu.
Menadżer „Obywateli” od zawsze był postrzegany jako ten, który inspirował się na filozofii wyznawanej przez Bielsę i właśnie dlatego został poproszony o komentarz na temat swojego „kolegi po fachu”. Na temat 61-latka wypowiedział się w samych superlatywach stwierdzając, że liczba sukcesów w trenerskim CV nie świadczy o umiejętnościach.
- Ogromnie podziwiam Marcelo Bielsę, ponieważ pod jego wodzą zawodnicy stają się znacznie lepsi. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że nigdy nie spotkałem jego byłego podopiecznego, który powiedziałby złe słowo na temat współpracy z nim. Wręcz przeciwnie, słyszałem o wyrazach wdzięczności, za to jak wpłynął na ich kariery.
- Jego rady bardzo mi pomogły w moim zawodzie. Gdy rozmawiamy, zawsze czuję w nim wielkie wsparcie. Mówię o tym wszystkim, bo ludzie oceniają trenerów tylko przez pryzmat sukcesów, których jemu brakuje. Dla mnie nie ma to znaczenia.
- Dla mnie ważne jest, jak on wpływa na zawodników i na futbol. Dlatego uważam Marcelo Bielsę za najlepszego trenera na świecie. Nie mogę się już doczekać, aż zobaczę prowadzone przez niego Lille.