31-latek był związany z Manchesterem City od 2006 roku, ale jego czas na Etihad Stadium ostatecznie dobiegł końca latem tego roku. Od czasu przyjścia Pepa Guardioli bramkarz nie mógł dogadać się z menedżerem, który od samego początku oczekiwał od swoich bramkarzy umiejętności gry nogami. Anglik nie uznaje tego atutu za tak istotny w roli golkipera, dlatego zdecydował się odejść.
W wywiadzie dla „Sky Sports” Hart przyznaje, że nie rozumie krytyki i dyskusji, które zrodziły się wokół jego gry nogami.
- Robię to co każe mi menedżer, wykorzystuję w pełni swoje umiejętności. Nie mówię przy tym, że jestem genialny czy perfekcyjny. O tym mówi się chyba najwięcej w ostatnich latach, ludzie komentują zamiast skupiać się na tym, co jest naprawdę ważne - powiedział Hart.
Następnie bramkarz stwierdził, że jest wdzięczny Guardioli za jego szczerość, ale nie pochwala jego decyzji o odrzuceniu go. Dodaje, że tego lata bardzo mu zależało na definitywnej przeprowadzce.
- Guardiola? Nasze relacje są w porządku, uważam go za topowego menedżera. Przyszedł do City i był wobec mnie szczery do bólu. Spojrzałem mu w oczy i podałem rękę, podziękowałem za szczerość. Nie podziękowałem mu za jego opinię, ale jego szczerość była bardzo ważna. Staraliśmy się zaczerpnąć to co najlepsze z sytuacji, która była trudna dla nas obu. Jest jak jest. Poszedłem dalej, ciężko pracowałem, trenowałem z City, byłem witany na okresach przygotowawczych. Mogło być wtedy niezręcznie, ale tak nie było.
- Dałem City jasno do zrozumienia, że nie chciałem iść znowu na wypożyczenie, miałem rok do końca kontraktu. To była dziwna sytuacja. Wiem co potrafię wnieść, wiem co już osiągnąłem i co nadal mogę zrobić, ale kluby nie waliły do moich drzwi. Taka jest prawda. Moim zdaniem wypożyczenia są dla młodszych zawodników, którzy chcą się rozwijać, którzy mają karierę przed sobą. Na wypożyczeniu nie masz gruntu, nie masz żadnej pewności i wsparcia. Jestem wdzięczny Burnley, cieszę się z gry tutaj.