Ibrahimović znów wywołał burzę. Tym razem naruszył koronawirusowe restrykcje

fot. Bukharev Oleg / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Źródło: La Gazzetta dello Sport

Zlatan Ibrahimović został przyłapany na pobycie w restauracji i tym samym na złamaniu zasad obowiązujących w Mediolanie znajdującym się we Włoszech w czerwonej strefie w związku z panującą pandemią koronawirusa.

Reprezentant Szwecji nie ma ostatnio najlepszej passy. Nie tak dawno spadła na niego olbrzymia fala krytyki po zabiciu lwa, po czym miał nielegalnie zabrać ze sobą jego skórę, czaszkę i szczękę.

Później nie było mu dane dokończyli ligowego pojedynku z Parmą, a teraz został jeszcze sfotografowany w jednej z mediolańskich restauracji, która powinna być zamknięta ze względu na obowiązujące w regionie restrykcje.

Całą sprawę opisuje „La Gazzetta dello Sport”, gdzie możemy przeczytać, że poza Zlatanem Ibrahimoviciem był w lokalu obecny jeszcze między innymi Ignazio Abate (w przeszłości piłkarz Milanu) czy właściciel restauracji - Tano Simonato.

Włoch postanowił zabrać głos w całej sprawie i zaprzeczył przekazywanym informacją o rzekomym otwarciu lokalu specjalnie dla doświadczonego napastnika.

- Ibra oraz Ignazio Abate przyszli do mnie razem z innym naszym wielkim przyjacielem. Byliśmy w środku przez kilka godzin, a później wszyscy wrócili do domów. To było normalne spotkanie między przyjaciółmi, którzy widują się od czasu do czasu. Nie jedliśmy żadnego lunchu, tylko rozmawialiśmy i wypiliśmy po kieliszku wina - powiedział Simonato na łamach Fanpage.it.

Mimo to wspomniany wyżej dziennik przekonuje, że Ibrahimović zaliczył niewyobrażalną wpadkę w tak trudnym dla nas wszystkich okresie, co tylko podkreśla panującym o nim opinię, że lubi żyć ponad obowiązującymi zasadami.

Jednocześnie pragniemy przypomnieć, że sam Szwed zmagał się już z zakażeniem koronawirusem w początkowej fazie rozgrywek i po jego zwalczeniu nawoływał otwarcie do przestrzegania narzuconych reguł.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy