Lamine Yamal, Fermín López czy Marc Guiu - te nazwiska pokazują, że Xavi nie boi się stawiać na młodzież. Wydaje się, że 43-latkowi marzy się powrót do ery Pepa Guardioli, kiedy do katalońskiego zespołu regularnie wchodzili zawodnicy ze słynnej La Masii.
Jacy są potencjalni kandydaci, by zostać nieoczekiwanym bohaterem FC Barcelony na mianę Marca Guiu?
Mikayil Faye - to 19-letni środkowy obrońca z Senegalu, który do Katalonii przeniósł się latem za aż pięć milionów euro. - Nigdy nie trenowałem większego talentu - wypowiedział się o byłym podopiecznym opiekun NK Kustošiji Zagrzeb, Samir Toplak. Faye miał zrobić dobre wrażenie na Xavim już w trakcie okresu przygotowawczego, ale zwrócono uwagę, że musi popracować nad techniką. Dużym atutem 19-latka jest to, że jest lewonożny, a takich stoperów na rynku zawsze brakuje.
Noah Darvich - ofensywny pomocnik z rocznika 2006, za którego latem Barcelona zapłaciła Freiburgowi dwa i pół miliona euro. Jest on tegorocznym mistrzem Europy do lat 17, a na turnieju rozgrywanym na Węgrzech zaliczył dwa trafienia i cztery asysty w sześciu spotkaniach.
Pau Víctor - mowa tu nie o aż tak młodym zawodniku, bo napastnik ma już prawie 22 lata. Znajduje się on jednak obecnie w bardzo dobrej formie i jest najlepszym strzelcem rezerw katalońskiego zespołu z sześcioma bramkami na koncie po dziewięciu spotkaniach. Ferran Jutglà, który obecnie jest napastnikiem Club Brugge, debiutował w LaLidze w wieku prawie 23 lat, a kilka występów dla FC Barcelony zaliczył, więc Víctor nie należy wcale jeszcze skreślać.
Marc Bernal - najmłodszy zawodnik w rezerwach katalońskiego klubu. Urodził się 27 maja 2007 roku, a już ma prawie 190 centymetrów wzrostu. Gra na pozycji defensywnego pomocnika, a i tak udało mu się dwukrotnie wpisać na listę strzelców i zaliczyć asystę. Może to być ciekawa alternatywa dla Oriola Romeu, który ostatnio znajduje się w słabej dyspozycji.