Czesław Michniewicz formalnie będzie pełnił funkcję selekcjonera reprezentacji Polski do końca grudnia. Rodzima federacja już na pewno nie przedłuży z nim kontraktu. O tym, kto zostanie jego następcą, dowiemy się zapewne w najbliższych tygodniach.
Przynajmniej na razie wydaje się, że PZPN postawi na kogoś zza granicy. Wśród kandydatów, których nazwiska podają różne źródła, wymienia się między innymi Nenada Bjelicę, Roberto Martíneza, Vladimira Petkovicia czy Hervé'a Renarda. O polskich szkoleniowcach pisze się niewiele.
Jerzy Engel twierdzi jednak, że Cezary Kulesza powinien postawić na kogoś z kraju.
- Zawsze byłem i nadal jestem zwolennikiem tej opcji, żeby piłkarską reprezentację Polski prowadził selekcjoner z naszego kraju. Są w Polsce trenerzy, którzy potrafią zarządzać zespołami, nawet takimi, jak nasza reprezentacja. Tacy eksperci pracują, chociażby w naszym związku. Mam na myśli Michała Probierza. Jest też Jan Urban. Naprawdę prezes Cezary Kulesza ma z czego wybierać na naszym podwórku - powiedział w rozmowie z Tvpsport.pl szkoleniowiec, który prowadził biało-czerwonych na mundialu w 2002 roku (całość TUTAJ).
Engel podobnie jak Michniewicz pożegnał się z drużyną narodową niedługo po turnieju.