Działacze słabego w tym sezonie Evertonu czują się niespokojni. Jordan Pickford po ponad pięciu latach spędzonych na Goodison Park rozważa zmianę klubu. Podstawowy bramkarz reprezentacji Anglii wstrzymuje rozmowy w sprawie nowego kontraktu, czekając na inne opcje.
Obecna umowa 28-latka wygasa już 30 czerwca 2024 roku. Włodarze ekipy z Liverpoolu mają zatem coraz mniej czasu na dogadanie się ze swoją gwiazdą, której sytuacja kontraktowa przyciąga pożądliwe spojrzenia gigantów.
O transferze Pickforda do silniejszej drużyny mówi się już od pewnego czasu. Wychowanek Sunderlandu dołączał do Evertonu kuszony wizją ambitnego projektu, sięgającego wysokich celów. Lata mijają, a zasłużona marka angielskiego futbolu nie potrafi wydostać się z marazmu. Ostatni okres miał szczególnie sfrustrować cenionego golkipera.
Zespół z Goodison Road drugi sezon z rzędu walczy o utrzymanie, tkwiąc aktualnie na 17. lokacie w tabeli Premier League. Wicemistrz Europy z 2021 roku ma już powoli dość tej stagnacji w karierze.
Położenie 50-krotnego reprezentanta kraju monitorują uważnie przedstawiciele Manchesteru United, Chelsea i Tottenhamu. Jak przekonuje „Daily Mail”, cała trójka zamierza ruszyć po 28-latka już latem.
Każda z wymienionych ekip boryka się z pewnymi kłopotami z obsadą bramki. Na Old Trafford kończy się już powoli czas Davida De Gei, na Stamford Bridge Édouard Mendy odrzuca oferty nowej umowy i w końcu na Tottenham Stadium szukają potencjalnego następcy weterana Hugo Llorisa.
Patrząc, że w grę wchodzi tylko transfer w połowie 2023 roku lub później, Pickford trafiałby do wspomnianych klubów z perspektywami na miejsce w pierwszej jedenastce.
„Jedynka” z Washington nieopodal Sunderlandu barw „The Toffees” broni od 2017 roku. Od tego momentu zanotował dla liverpoolczyków 214 spotkań, w których 57-krotnie schodził z boiska niepokonany.