Jules Koundé nie taki rozchwytywany. Poważne obawy Sevilli

fot. Vladimir Koshkarov / Shutterstock.com
Rafał Bajer
Źródło: Marca

Sevilla FC coraz bardziej obawia się braku konkretnego zainteresowania Julesem Koundé. Na sprzedaży defensora miało opierać się całe okno transferowe drużyny, informuje „Marca”.

Działacze „Los Nervionenses” przystępują do letniego okna transferowego z myślą o wzmocnieniach, cały czas zakładali jednak, że pieniądze na nie częściowo uzyskają ze sprzedaży swojej gwiazdy. Jules Koundé od dawna łączony jest z odejściem i sam nie zamierza przedłużać umowy z obecnym pracodawcą, dlatego też klub postanowił wystawić go na sprzedaż. Jak na razie brak jednak konkretnego odzewu.

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że obrońca jest priorytetem transferowym Chelsea FC, wygląda jednak na to, że londyńczycy zmienili jednak zdanie. Teraz uważniej przyglądają się takim zawodnikom jak Kalidou Koulibaly, Matthijs de Ligt czy nawet Nathan Aké, zawodnika Sevilli przesuwając na dalsze miejsca na liście życzeń.

Taki scenariusz bardzo komplikuje plany ekipie z Ramón Sánchez Pizjuán. Klub liczył na sprawną sprzedaż zawodnika, a zyski z tej transakcji chciał przeznaczyć na wzmocnienia. Sytuacja wzbudza coraz większy niepokój w biurach Andaluzyjczyków, którzy teraz nastawiają się na przeciągające się negocjacje.

Zapytanie w sprawie defensora miała złożyć również FC Barcelona, jej propozycja spotkała się jednak bardziej z frustracją, niż jakąkolwiek nadzieją na szybsze rozwiązanie problematycznej sprawy. Sevilla doskonale zdaje sobie sprawę, że oferta Katalończyków nie będzie spełniać oczekiwań (około 65 milionów euro), a i z zarejestrowaniem piłkarza byłby później problem. Zainteresowanie „Blaugrany” odbierane jest zatem jako niepotrzebne rozproszenie uwagi, nie zaś jako szansa do poważnych rozmów.

Kontrakt Julesa Koundé obowiązuje do końca sezonu 2023/2024.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy