22-latek zaliczył udaną pierwszą kampanię w barwach „Bianconerich”, co poskutkowało tym, że klub zdecydował się go wykupić z Schalke 04. Na ten cel wydano 18,5 miliona euro, a kwota ta może szybko się zwrócić, choć już niekoniecznie na boisku.
Młodego Amerykanina w swoim składzie niezbyt widzi nowy-stary trener Juventusu, Massimiliano Allegri. Włoch wprost powiedział dyrektorom, że jeśli ktoś miałby odejść, to właśnie McKennie, a chętnych na wybieganego pomocnika nie brakuje. Szczególnie zainteresowane są ekipy z angielskiej Premier League.
Według „Corriere dello Sport” na czele wyścigu znajduje się Aston Villa, która jak na ten moment jest najbardziej zdeterminowana, by pozyskać zawodnika. W tle pozostają jednak nieustępliwe Tottenham oraz Everton. Ten pierwszy może mieć przewagę w postaci dyrektora sportowego Fabio Paraticiego, który dopiero co zakończył wieloletnią współpracę ze „Starą Damą”.
Fakt, że Allegri nie przekonał się do McKennie'ego nie sprawia jednak, że cen będzie okazyjna. Juventus widzi w tym dobrą okazję na zebranie dodatkowych środków, a zdaje sobie też sprawę z potencjału, jaki drzemie w graczu. Właśnie dlatego ceną wywoławczą jest kwota 30 milionów euro.
Angielskie kluby muszą zatem sięgnąć głębiej do kieszeni, jeśli chcą spróbować sprowadzić utalentowanego piłkarza. W przeciwnym razie McKennie powalczy o to, by trener jednak mu zaufał.