Przed rokiem „Stara Dama” złamała wszelkie reguły, aby pozyskać Cristiano Ronaldo. Nie pomogły nawet protesty pracowników koncernu Fiat, który w dużej mierze sfinansował całą transakcję i także teraz dokłada się do pensji Portugalczyka. Kiedy jednak transfer doszedł do skutku, notowania włoskiego klubu na giełdzie w zawrotnym tempie rosły, i choć z czasem ten proces osłabł, na co wpływ miały doniesienia o gwałcie, którego dopuścić się miał zawodnik, sternicy Juventusu z pewnością mogą pogratulować sobie dobrej decyzji.
Ten ruch pokazał, że mistrz Włoch także liczy się w walce o najlepszych piłkarza świata i coraz więcej wskazuje na to, że już następnego lata będziemy świadkami powtórki z rozrywki. Ekipa z Piemontu dysponuje bowiem sporym zastrzykiem finansowym, który wkrótce ma zostać wykorzystany do pozyskania klasowego zawodnika.
Nie tak dawno „La Gazzetta dello Sport” przedstawiła potencjalną listę transferową Juventusu, na której znaleźli się Neymar, Kylian Mbappé, Paul Pogba, Jadon Sancho, Heung-min Son oraz João Félix, a już dzisiaj „Tuttsport” podaje, że wybór padł na 20-letniego atakującego Paris Saint-Germain.
Mistrz świata z 2018 roku w każdym kolejnym sezonie pokazuje, że jego rozwój przebiega prawidłowo, co tylko utwierdza sterników klubów pokroju Realu Madryt czy Juventusu w przekonaniu, że warto zainwestować w tego piłkarza. Patrząc jednak na jego pozycję i klasę, operacja wiązałaby się z ogromnym wydatkiem rzędu około 300 milionów euro.
Takie środki są w stanie przeznaczyć władze „Starej Damy”, które według wspomnianego źródła, na ten cel zarezerwowały dokładnie 380 milionów euro. Taka kwota ma im pozwolić na dokonanie transferu i pokrycie pensji Mbappé w pięciu kolejnych sezonach.
Mając zatem na uwadze powyższe doniesienia, już latem 2020 roku możemy być świadkami pasjonującej walki pomiędzy Juventusem i Realem Madryt o autora 66 trafień w koszulce Paris Saint-Germain.