Juventus był w ostatnich tygodniach tylko cieniem zespołu, który jeszcze niedawno potrafił seryjnie sięgać po tytuły mistrzowskie we Włoszech.
Do środy rozegrane zostały cztery kolejki Serie A, a w nich drużyny prowadzona przez Massimiliano Allegriego zgromadziła zaledwie dwa punkty.
Bardzo szybko statystycy wyłapali, że jest to dla „Starej Damy” najgorszy rezultat od sezonu 1961/1962. Z tego powodu w starciu ze Spezią Calcio drużyna znalazła się pod jeszcze większą presją.
Spotkanie zaczęło się dla Juventusu dobrze, bo w 28. minucie do siatki trafił Moise Kean.
Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było jednak czekać długo, bo pięć minut później gola zdobył Emmanuel Gyasi. Z kolei cztery minuty po przerwie zespół Thiago Motty niespodziewanie na prowadzenie wyprowadził Janis Antiste.
Nad ekipą z Turynu zebrały się zatem czarne chmury, ale te udało się rozgonić za sprawą Federico Chiesy oraz Matthijsa de Ligta.
Juventus wygrał 3-2 i po pięciu meczach plasuje się w tabeli na odległym dwunastym miejscu.
W następnej kolejce ekipa Alegriego postara się o punkty w potyczce z Sampdorią.