28-letni prawy obrońca otrzymał powołanie do drużyny prowadzonej przez Vahida Halilhodžicia na październikowe spotkania towarzyskie z Libią oraz Gabonem. Początkowo wydawało się, że zadebiutuje on w reprezentacji kraju pochodzenia swojej mamy. Zawodnik odrzucił jednak powołanie.
Z doniesień dziennikarzy „France Football” wynika, że Malcuit wciąż wierzy w debiut w reprezentacji Francji. Piłkarz urodził się na przedmieściach Paryża i przebywał nad Sekwaną do zeszłego roku, kiedy to przeniósł się z Nice do Napoli. Co prawda występy w meczach towarzyskich w barwach Maroka nie zamknęłyby przed nim całkowicie drzwi do drużyny mistrzów świata, ale chwilę później afrykański zespół czekają spotkania o punkty. Zawodnik, który już wcześniej był kuszony przez Marokańczyków, najwyraźniej uznał, że w ogóle nie chce podejmować tego tematu.
Czas pokaże, czy Didier Deschamps da szansę 28-latkowi. W ostatnich meczach „Trójkolorowych” na prawej obronie grali Benjamin Pavard i Léo Dubois.
By myśleć o powołaniu do reprezentacji Francji, Malcuit musi jednak wrócić do regularnego grania. W tym sezonie zanotował on bowiem tylko dwa występy w koszulce Napoli. Carlo Ancelotti stawia na Giovanniego Di Lorenzo. Dotychczasowy bilans Malcuita w barwach „Azzurrich” to 29 spotkań i trzy asysty.