We wtorkowy wieczór rozgrywane były mecze w ramach ćwierćfinału tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. W jednym z nich doszło do hitowego starcia pomiędzy Realem Madryt a Liverpoolem.
Spotkanie zakończyło się zwycięstwem tych pierwszych, którzy pokonali swoich rywali w stosunku 3-1. Bramki dla mistrzów Hiszpanii zdobywali: dwie Vinícius Júnior oraz jedną Marco Asensio. Honorowe trafienie dla gości zanotował z kolei Mohamed Salah.
Po meczu wściekły był menedżer angielskiej ekipy, Jürgen Klopp. Jego zdaniem arbiter meczu, Felix Brych był negatywnie nastawiony do Sadio Mané.
- Sytuacje z Sadio, których byłem dziś świadkiem, były dosyć dziwne. Czy to jakieś osobiste awersje arbitra? Kiedy on upadał, to nie było żadnych reakcji. Powiedziałem mu po meczu, że nie był sprawiedliwy. Nie przegraliśmy przez niego, ale wiem, że w rewanżu zawody musi prowadzić jakiś dobry sędzia - stwierdził.
Przy obecnym rezultacie ekipa mistrzów Anglii musi strzelić w rewanżu co najmniej dwie bramki, aby awansować dalej.
- Jesteśmy świadomi naszej sytuacji. Nie możemy już teraz się poddać i powiedzieć, że straciliśmy szansę na awans. Trzeba walczyć do końca i tak też zrobimy. Real ma dobry wynik, ale nas stać za tydzień na zdecydowanie lepszą grę - dodał.
Rewanżowe spotkanie pomiędzy Liverpoolem a Realem Madryt zostało zaplanowane na 14 kwietnia.