Klopp po zwycięstwie z Salzburgiem. „Straciliśmy kontrolę”

Norbert Bożejewicz
Źródło: BT Sport

Jürgen Klopp nie spodziewał się aż tak trudnej przeprawy z Red Bullem Salzburg, ale finalnie ucieszył się ze zwycięstwa prowadzonego przez siebie Liverpoolu (4:3) w spotkaniu drugiej kolejki Ligi Mistrzów.

„The Reds” nie mogli sobie pozwolić na drugie z rzędu potknięcie w elitarnych klubowych rozgrywkach na Starym Kontynencie i przystąpili niezwykle zmotywowani do starcia z mistrzem Austrii, który rozbił Genk w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów.

Drużyna z Anfield udanie rozpoczęła pojedynek z Red Bullem Salzburg i po trafieniach Sadio Mané, Andrewa Robertsona i Mohameda Salaha prowadziła już 3:0 z zespołem przyjezdnych, który po stracie trzeciego gola zmienił sposób gry i jeszcze przed przerwą nawiązał kontakt z przeciwnikiem po bramce strzelonej przez Hwanga Hee-Chana.

Ekipa z Austrii nie miała już nic do stracenia w drugiej części meczu i w ekspresowym tempie doprowadziła do wyrównania stanu rywalizacji po bramkach strzelonych przez Takumiego Minamino i rezerwowego Erlinga Brauta Hålanda.

Liverpool zdołał jednak wykorzystać atut własnego boiska i za sprawą Salaha przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Zadowolenia z tego faktu nie ukrywał Jürgen Klopp, który nie spodziewał się jednak takiego przebiegu spotkania.

- Lepiej jest uczyć się na lekcji w trakcie meczu niż rozmawiać o niej po jego zakończeniu. Przez pierwsze 30 minut byliśmy znakomici, ale potem Salzburg zmienił sposób gry, co sprawiło nam problemy, bo straciliśmy kontrolę nad przebiegiem pojedynku. Wówczas było nam niezwykle trudno odcisnąć nasze piętno na tym spotkaniu. Musieliśmy poczekać aż do straty trzeciej bramki i dopiero wtedy byliśmy w stanie odwrócić losy meczu - powiedział menedżer „The Reds”.

- Nie jestem zły na piłkarzy. Zagraliśmy naprawdę dobrze i staraliśmy się wrócić do gry i zdobyliśmy ładnego gola. Nie musimy w każdym spotkaniu strzelać po sześć czy siedem bramek. Salzburg też pokazał się z dobrej strony, mimo że przez pierwsze 30 minut utrudnialiśmy im grę. Nasza grupa jest mocna, ale naszym celem było wywalczenie trzech punktów i to nam się udało - dodał Niemiec.

Liverpool i Red Bull Salzburg po dwóch meczach grupowych mają na swoim koncie po trzy punkty. W kolejnej serii spotkań oba zespoły zmierzą się odpowiednio z Genkiem (23 października o godz. 21:00) oraz Napoli (23 października o godz. 21:00).

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy