W poniedziałkowy poranek belgijski klub zakomunikował o zakończeniu współpracy z Ronnym Deilą. Powodem rozstania było niezadowolenia zarządu z gry oraz wyników osiąganych przez zespół.
Club Brugge awansował co prawda do ćwierćfinału bieżącej edycji Ligi Konferencji Europy, gdzie zmierzy się z greckim PAOK-iem, lecz na krajowym gruncie idzie mu znacznie gorzej. Na koniec sezonu zasadniczego zajmuje czwarte miejsce i traci aż 19 punktów do pierwszego Royale Unionu Saint-Gilloise. Strata ta została jednak zniwelowana do dziewięciu „oczek” poprzez podział punktów, który nastąpił po 30. kolejce.
Mimo wszystko działacze „Blauw-Zwart” podjęli decyzję o rozstaniu z Deilą. Tymczasowym szkoleniowcem pierwszej drużyny został dotychczasowy trener rezerw, Nicky Hayen.
Sytuacja ta nie powinna zmienić się aż do końca obecnej kampanii, lecz szefostwo na Jan Breydel Stadion już teraz negocjuje w sprawie zatrudnienia nowego opiekuna na kolejny sezon.
Głównym kandydatem na to stanowisko ma być Karel Geraerts - informuje „Het Laatste Nieuws”. 42-latek pracuje aktualnie w Schalke, z którym nie wiedzie mu się najlepiej, bo plasuje się dopiero na 14. miejscu w tabeli drugiej Bundesligi. Wcześniej odpowiadał za wyniki Royale Unionu Saint-Gilloise, gdzie podczas ubiegłych rozgrywek na najwyższym szczeblu w Belgii otarł się o mistrzostwo kraju.
Ponadto władze Clubu Brugge skontaktowały się już z Geraertsem w sprawie podjęcia pracy w zespole „Blauw-Zwart”, lecz ten nie jest póki co przekonany co do zmiany otoczenia.
To samo źródło donosi, że drugim kandydatem do zastąpienia Deili jest Jesse Marsch. Amerykanin pozostaje bez pracodawcy, odkąd w lutym 2023 roku został zwolniony z Leeds United. W swoim trenerskim CV ma także funkcję pierwszego szkoleniowca RB Lipsk, RB Salzburg i New York Red Bulls, a więc filii klubów wywodzących się spod szyldu popularnej marki Red Bull.