Reprezentant Polski za sprawą znakomitej postawy w pierwszej części sezonu w barwach Genoi wzbudził zainteresowanie swoją osobą ze strony mocniejszych klubów. Wśród nich znajdowało się między innymi Napoli, którego przedstawiciele nie zamierzali ukrywać faktu, że z chęcią powitaliby w zespole byłego gracza Zagłębia Lubin czy Cracovii.
Dziennik „Corriere del Mezzogiorno” przekonuje nawet, że „Partenopei” byli bardzo bliscy zakontraktowania 23-letniego napastnika.
Wspomniane źródło uważa, że oba kluby osiągnęły porozumienie w sprawie kwoty odstępnego, która miała wynieść 25 milionów euro. Kością niezgody miały okazać się jednak warunki indywidualnego kontraktu dla Piątka.
Prezes ekipy z Stadio San Paolo, Aurelio De Laurentiis, był pod wrażeniem gry naszego rodaka, ale jednocześnie nie chciał zaoferować mu zdecydowanie lepszych zarobków niż te, na które mógł liczyć w Genoi. Pierwsza z odrzuconych przez piłkarza ofert miała opiewać na 600 tysięcy euro na sezon, a druga wynosiła o 300 tysięcy więcej.
Reprezentant Polski wraz ze swoimi przedstawicielami nie był skory do zaakceptowania wymienionych propozycji i z tego faktu skorzystał ostatecznie AC Milan, który nie tylko zaoferował Genoi wyższą kwotę odstępnego za napastnika (35 milionów euro), ale także zagwarantował mu dużo lepsze wynagrodzenie na poziomie dwóch milionów euro na rok.
Przedstawiciele „Partenopei” mogą się naturalnie cieszyć obecnie z dobrej formy prezentowanej przez Arkadiusza Milika i jednocześnie żałować, że nie tworzy on zabójczego duetu ze swoim rodakiem, który w barwach „Rossonerich” strzelił aż dziesięć bramek w trzynastu rozegranych spotkaniach.