Ronaldo, który jest większościowym udziałowcem 16. ekipy hiszpańskiej ekstraklasy, od dłuższego czasu narzekał na problemy ze znalezieniem wzmocnień. Tymczasem „Pucela” pozyskała tej zimy Raúla Garcię Carnero, Sekou Gassamę oraz Hatema Ben Arfę. Prawdziwą wisienką na torcie jest jednak angaż przyszłego gracza Barcelony.
Matheus Fernandes od następnego sezonu będzie bronił barw „Dumy Katalonii”, lecz do LaLigi przybył on już dzisiaj, a to za sprawą wypożyczenia go do końca trwających rozgrywek przez Real Valladolid z brazylijskiego Palmeiras.
21-letni środkowy pomocnik, który może być ustawiany również na prawym skrzydle, w Kraju Kawy uchodzi za duży talent. Tym samym Ronaldo i spółka mogą mówić o hicie transferowym w ich wykonaniu i choć z góry wiadomo, że zawodnik ten nie zabawi długo na Estadio José Zorrilla, swoją grą może pomóc nowym kolegom w utrzymaniu się na poziomie hiszpańskiej ekstraklasy.
W poprzedniej kampanii były reprezentant „Canarinhos” do lat 20 wystąpił w jedenastu spotkaniach i raz wpisał się na listę strzelców.