Doświadczony obrońca, który przez 19
lat występował w pierwszym zespole „The Blues”, w zeszłym roku
przeniósł się do Aston Villi, wiążąc się z nią umową do
końca sezonu. Zgodnie z doniesieniami brytyjskich dziennikarzy
78-krotny reprezentant Anglii już teraz myśli o powrocie na
Stamford Bridge w charakterze trenera.
37-latek rzecz jasna
nie objąłby od razu pierwszego zespołu „The Blues”, ale
zamieszanie z Antonio Conte, który od dłuższego czasu łączony
jest z odejściem z Chelsea, w pewnym stopniu może mu pomóc. Sam
defensor ma być przekonany, że jeśli kiedyś faktycznie ma pracować z seniorską drużyną aktualnego mistrza Anglii, to
najlepszym wyjściem będzie rozpoczęcie pracy w charakterze
szkoleniowca właśnie na Stamford Bridge, a nie w innym, mniejszym
klubie.
Trzeba jednak podkreślić, że cały czas możliwe
jest przedłużenie kontraktu Terry'ego z Aston Villą. Klub z
Championship będzie do tego dążył, jeśli uda mu się awansować
do Premier League. Aktualnie „The Villans” zajmują drugie
miejsce w ligowej tabeli.
Terry w trakcie swojej piłkarskiej
przygody na Stamford Bridge rozegrał w koszulce Chelsea blisko 700
spotkań. Z „The Blues” pięciokrotnie triumfował w Premier
League, czterokrotnie w Pucharze Anglii i raz w Lidze Mistrzów.