Legia Warszawa od początku tego sezonu idzie jak burza i z wyłączeniem wpadki przeciwko Cracovii (0-3), spisuje się bardzo dobrze. W piątek podopieczni Kosty Runjaicia uporali się z Radomiakiem Radom, a gola na wagę trzech punktów zdobył Rafał Augustyniak.
Dzięki temu trafieniu stołeczna ekipa przynajmniej na razie przewodzi ligowej tabeli. Ten stan może jednak wkrótce ulec zmianie, bo swoje potyczki mają do rozegrania też Raków Częstochowa oraz Wisła Płock.
Na razie jednak kibice Legii mogą cieszyć się chwilą. Po meczu odbyła się konferencja prasowa, a udział wziął w niej trener Kosta Runjaić.
- Chciałbym podziękować wszystkim za ostatnie dziesięć - dwanście dni mojemu sztabowi szkoleniowemu, lekarzom, fizjoterapeutom, szefowej kuchni, po prostu wszystkim. Wszyscy z nich mocno pracowali nad rozwojem zespołu. Dziękuję również kibicom, którzy stworzyli dziś niesamowitą atmosferę! Finalnie składam wielkie podziękowanie dla zespołu, który grał dziś bardzo cierpliwie, z pasją i zostawił serce na boisku. Zasłużyliśmy na zwycięstwo. Można powiedzieć, że wycisnęliśmy ten mecz jak cytrynę.
- Od początku widać było pomysł na grę Radomiaka. Rywale grali w głębokiej defensywie i przeprowadzali kontry. W pierwszej połowie Kacper Tobiasz zatrzymał nas przy życiu świetną interwencją. Z takimi rywalami gra się bardzo ciężko. Gratuluję drużynie, która grała według nakreślonego planu. To nie było łatwe. Wiem, że to spotkanie mogło być momentami nudne dla kibiców, ale takie starcia czasami po prostu trzeba wygrać. Zachowaliśmy spokój i koncentrację do końca - dodał.
Słowa pochwały usłyszał też Rafał Augustyniak.
- Nasza drużyna wierzy w siebie i to widać. Czasami jedna akcja, jeden błysk, może doprowadzić cię do zwycięstwa. Tak było i dzisiaj. Rafał Augustyniak zdobył piękną bramkę. Ten zawodnik daje dużo pewności, potrafi się dobrze ustawić i kierować obroną. Mogę liczyć jednak na każdego zawodnika w drużynie. Mamy świetną atmosferę, ale przede wszystkim atmosferę pracy. Nie wybiegamy w przyszłość. Skupiamy się na tym, co przed nami. Czas na ciężki tydzień przygotowań, a następnie rywalizację z Rakowem Częstochowa - zakończył.