Odejście Josipa Juranovicia do Celticu spowodowało, że działacze Legii Warszawa poszukują zawodnika, który mógłby załatać lukę po odejściu Chorwata. Do tej pory głównym kandydatem był Deian Sorescu z Dinama Bukareszt.
Wydaje się jednak, że ten zawodnik do Polski nie trafi, bo interesują się nim zamożniejsze kluby na cele z Monzą. To powoduje, że „Wojskowi” muszą szukać innych rozwiązań.
Zdaniem Tomasza Włodarczyka z portalu Meczyk.pl Legia być może te znajdą się w Grecji. Według informacji tego dziennikarza na celowniku są Giannis Masouras oraz Mohamed Dräger z Olympiakosu.
Działacze mistrzów Grecji chcą się pozbyć któregoś z tych zawodników, ponieważ do klubu przybył Michał Karbownik. Polak ma grać po prawej stronie bloku defensywnego.
Jeśli chodzi o pierwszego z wymienionych, to doskonale zna on realia Ekstraklasy, bo poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Górniku Zabrze. Wielkiej furory jednak nie zrobił i w 25 meczach zanotował jedną asystę.
Ciekawiej wygląda kandydatura drugiego z wymienionych piłkarzy, a więc Drägera, który jest reprezentantem Tunezji. Do Olympiakosu trafił z Freiburga latem 2020 roku, ale nie zdołał się przebić i szuka nowych wyzwań.
Olympiakos jest w stanie zgodzić się nawet na darmową przeprowadzkę, ale pod jednym warunkiem. Chodzi o znaczny procent od następnego transferu.
Na jakiekolwiek decyzje trzeba będzie zatem poczekać. W tej chwili wszystko leży w gestii zawodników. Jeśli któryś z nich zdecyduje się na przenosiny, to Grecy nie powinni robić mu w tej sprawie kłopotów.
Na korzyść Legii działa fakt, że udało jej się awansować do Ligi Europy i gra w tych rozgrywkach to niewątpliwe szansa na pokazanie się pokaźnej publiczności i rzeszy skautów.
W sobotę do drużyny prowadzonej przez Czesława Michniewicza dołączył Jurgen Çelhaka.