Trzykrotny reprezentant Polski rozpoczął udanie swoją przygodę na seniorskim poziomie w barwach „Wojskowych” i bardzo szybko zaczął wzbudzać zainteresowanie wielu europejskich drużyn. Mówiło się nawet, że w tym gronie znajdują się te najbardziej utytułowane jak FC Barcelona.
Ostatecznie Michał Karbownik nie opuścił szeregów Legii Warszawa na rzecz dołączenia do klubu takiego kalibru i zdecydował się na wykonanie mniejszego kroku w przód w postaci zaakceptowania oferty nadesłanej mu przez Brighton.
Przedstawiciele „Mew” wyłożyli 5,5 miliona euro kwoty podstawowej na sprowadzenie 21-letniego zawodnika w nadziei na to, że wspólnie z zakontraktowanym w tym samym czasie Jakubem Moderem wpłyną w niedalekim czasie na poprawę wyników osiąganych przez angielski klub.
Niestety utalentowany piłkarz nie zdołał na poważnie zaistnieć w ekipie z Premier League i dlatego skorzystał latem z możliwości przenosin w ramach wypożyczenia do Olympiakosu. W greckim zespole też nie wiedzie mu się jednak najlepiej. W związku z tym agent Mariusz Piekarski zaznaczył teraz, że przy wyborze następnego przystanku dla Karbownika będą kierować się przestawieniem go z lewej obrony do środka pola.
Zainteresowanie pozyskaniem właśnie takiego gracza wyraziła Legia Warszawa, która już od pewnego czasu utrzymuje kontakt z przedstawicielem 21-latka i myśli bardzo poważnie o jego wypożyczeniu z Brighton.
- Jesteśmy w kontakcie. Będziemy to rozważać, jeśli będzie taka możliwość. Chętnie bym widział Michała w naszym zespole, ale na warunkach, które będą korzystne dla naszego klubu - potwierdził dyrektor sportowy Jacek Zieliński cytowany przez „Piłkę Nożną”.
- Trzeba pamiętać, że on ma wciąż ważny kontrakt z Brighton, który będzie obowiązywał jeszcze przez dwa lata i trudno, aby ten klub z niego zrezygnował - dodał przedstawiciel „Wojskowych”.
- Jeśli udałoby się go sprowadzić, rozważamy go u nas jako ósemkę - zakończył Zieliński.
Karbownik rozegrał łącznie 47 spotkań w Legii Warszawa i zdecydowaną większość z nich jako lewy obrońca.
W trwających rozgrywkach pojawił się on tylko ośmiokrotnie w pierwszej drużynie Olympiakosu i siedmiokrotnie w drugiej. Za każdym razem wybiegając na murawę jako... prawy defensor.