Całkiem niedawno Brazylijczyk stracił kilka miesięcy gry ze względu na złamanie kości śródstopia. Teraz miał odbudować swoją formę na dobre na Copa América, lecz nie będzie mu w ogóle dane zagrać na tym turnieju, a to w związku z kontuzją, której doznał w ostatnim sparingu. Badania wykazały zerwanie więzadła w kostce, co oznacza czterotygodniową przerwę w grze.
Dla piłkarza to mały dramat, choć i tak może mówić o szczęściu, że nie powtórzył się wcześniejszy uraz. Zdaniem lekarza kadry Brazylii, Rodrigo Lasmara, Neymar musiałby jednak zmienić nieco swój styl gry, jeśli chce uniknąć podobnych problemów w przyszłości.
- Złamanie kości śródstopia oraz skręcenie kostki nie mają ze sobą żadnego powiązania. Nawet jeśli wynikają z podobnych akcji - powiedział lekarz w rozmowie z „Globo Esporte”.
- Przy pierwszej kontuzji złamał kości śródstopie oraz zerwał dwa więzadła. A teraz wykonał ten sam ruch, do tego trochę pecha i jego stylu gry... Ktoś go fauluje, on chce się ochronić, stara się uniknąć faulu i kończy się to skręceniem stopy. Teraz nic się nie stało z kośćmi, ale zerwał więzadło.
Lasmar jest przekonany, że poprzednia kontuzja nie miała jakiegokolwiek wpływu na tę obecną. Organizm zawodnika był już na tyle zregenerowany, że nawrót urazu nie groził, a aktualna kontuzja jest czymś zupełnie nowym. Sam Neymar obawiał się jednak najgorszego.
- Neymar porządnie najadł się strachu, gdy zobaczył obrzęk. W jednej chwili przypomniały mu się wszystkie wcześniejsze problemy i był załamany. Myślał, że wszystko zacznie się na nowo.