Do niedawna Bortnik był trenerem od przygotowania fizycznego w Legii Warszawa. Pod koniec marca rozstał się jednak z mistrzem Polski, podobnie jak Ján Mucha. Panowie mieli podpaść Czesławowi Michniewiczowi. Jak pisał portal Legionisci.com, zachowywali się oni nieodpowiednio w hotelu przed meczem z Zagłębiem Lubin.
Bortnik nie szukał długo nowego miejsca pracy. 43-latek został szefem działu naukowo-fizjologicznego w Hapoelu Beer Szewa. Dla Polaka jest to powrót do izraelskiego klubu.
- Bardzo się cieszę, że wracam do klubu i to z wielu powodów. Dołączam do zespołu, który ma ambicje i wysokie cele. Cieszę się, że znowu będę jego częścią - powiedział szkoleniowiec.
Hapoel z dorobkiem 41 punktów zajmuje szóste miejsce w tabeli izraelskiej ekstraklasy.
Drużyna sięgała po mistrzostwo kraju w 2016, 2017 i 2018 roku.