Mączyński: Sá Pinto nie był godzien podania ręki

fot. FotoPyk
Norbert Bożejewicz
Źródło: Przegląd Sportowy

Krzysztof Mączyński po definitywnym zakończeniu swojego pobyty w Legii Warszawa postanowił zabrać głos w kilku kwestiach.

Doświadczony pomocnik doszedł do porozumienia z przedstawicielami „Wojskowych” i na pół roku przed wygaśnięciem obowiązującej umowy opuścił szeregi stołecznego zespołu.

31-letni zawodnik nie mógł zaliczyć ostatnich miesięcy do udanych w swoim wykonaniu. Najpierw razem z klubem odpadł z eliminacji Ligi Mistrzów i Ligi Europy, a potem został przesunięty przez nowego szkoleniowca do drużyny rezerw.

Były gracz między innymi Wisły Kraków, ŁKS-u Łódź czy Górnika Zabrze nie miał wątpliwości po tym wydarzeniu, że jego mecz rozegrany 26 sierpnia przeciwko Wiśle Płock (1:4) w ramach szóstej serii gier w LOTTO Ekstraklasie był jego ostatnim w barwach pierwszego zespołu Legii.

- Odkąd we wrześniu zostałem przesunięty do rezerw, wiedziałem, że nie mam powrotu, dopóki w klubie będzie pracował Ricardo Sá Pinto - powiedział Mączyński w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

- Nie powiem złego słowa ani o klubie, ani o prezesie Mioduskim, bo wiele mu zawdzięczam. W Legii jest wszystko, czego piłkarz potrzebuje, świetna organizacja, warunki - dodał były reprezentant Polski, który nie omieszkał wbić szpilki w kierunku portugalskiego szkoleniowca.

- Nie był godzien podania ręki - powiedział pomocnik o Ricardo Sá Pinto, który po wykluczeniu go z pierwszej kadry nie odbył z nim żadnej rozmowy oraz nie zobaczył jak radzi sobie na meczach i treningach w drużynie rezerw.

Krzysztof Mączyński po rozegraniu 46 spotkań w barwach warszawskiego zespołu oraz zdobyciu z nim mistrzostwa i krajowego pucharu nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji dotyczącej najbliższej przyszłości. W mediach można było jednak przeczytać, że na chwilę obecną najbliżej mu do podpisania umowy ze Śląskiem Wrocław (więcej - TUTAJ).

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy