Przypomnijmy, że Niemiec kontuzji nabawił się w ubiegłą niedzielę, kiedy to upadł na murawę po kontakcie Trentem Alexandrem-Arnoldem i chwilę potem został zmieniony przez Gabriela Jesusa. Pierwotnie podejrzewano, że 23-latek doznał urazu ścięgna Achillesa, lecz rzeczywistość okazała się jeszcze brutalniejsza.
Manchester City badał zawodnika przez kilka ostatnich dni, a raport medyczny klubowego lekarza jest prawdziwym ciosem dla skrzydłowego. Uszkodził on bowiem więzadło krzyżowe przednie w prawym kolanie i w konsekwencji czeka go operacja, która zostanie przeprowadzona w następnym tygodniu.
Tym samym potwierdziły się doniesienia „Sport Bildu”. Leroy Sané nie będzie do dyspozycji Pepa Guardioli przez kilka najbliższych miesięcy, a planowo miałby on wrócić do treningów dopiero w przyszłym roku. W tej sytuacji 21-krotny reprezentant Niemiec może mówić o podwójnym pechu, bowiem od dłuższego czasu łączono go z Bayernem Monachium, który miał być nawet gotowy do wydania na jego angaż ponad 100 milionów euro. Nie wiadomo jednak, czy w związku z urazem zainteresowanie Bawarczyków nie osłabnie.
Skrzydłowy w sezonie 2018/2019 nader często gościł na boisku, lecz nie zawsze od pierwszych minut, o co zresztą miał pretensje do Pepa Guardioli. Ostatecznie było mu dane uczestniczyć w 47 spotkaniach, w których strzelił 16 goli i posłał 18 finalnych podań.