Reprezentant Szwajcarii stracił mocną pozycję w ekipie z Signal Iduna Park i po ogłoszeniu faktu podpisania kontraktów z Niklasem Süle oraz Nico Schlotterbeckiem został wystawiony na listę transferową na rok przed wygaśnięciem obowiązującego porozumienia.
Z dostępności na rynku 27-letniego zawodnika zamierzały skorzystać Manchester United oraz Inter Mediolan. Ci pierwsi na wstępnym etapie odpuścili jednak starania o defensora.
Natomiast „Nerazzurri” nie zgromadzili do tej pory wystarczających środków na pokrycie kosztów sprowadzenia oraz utrzymania Manuela Akanjiego.
W tej sytuacji zanosiło się na to, że defensor zostanie zmuszony przynajmniej do zimy pozostać w Borussii Dortmund, co naturalnie nie byłoby na rękę klubowi i samemu piłkarzowi.
Na szczęście na finiszu letniego okna pojawiła się dla niego zaskakująca furtka w postaci oferty nadesłanej ze strony Manchesteru City.
David Ornstein, Pol Ballus i Sam Lee z „The Athletic” uważają, że ekipa z Etihad Stadium prowadzi bardzo zaawansowane rozmowy z BVB i jest bardzo bliska wypracowania pełnego porozumienia odnośnie wyłożenia 17,5 miliona euro na ściągnięcie Szwajcara.
Jeżeli cała transakcja dojdzie do skutku, to Akanjiemu przyjdzie podjąć bardzo trudne wyzwanie w postaci podjęcia rywalizacji o wywalczenie miejsca w składzie z Rúbenem Diasem, Aymerikiem Laporte (kontuzjowany), Johnem Stonesem i Nathanem Aké (kontuzjowany).
Środkowy obrońca trafił do niemieckiego klubu z FC Basel w styczniu 2018 roku za łączną sumę 21,5 miliona euro.
Od tego czasu reprezentant Szwajcarii wystąpił w 158 meczach, strzelając cztery gole i zaliczając dwie asysty.