Reprezentant Anglii nie należał w ostatnich miesiącach do wyróżniających się zawodników w zespole „Czerwonych Diabłów”.
Z tego też powodu wielu dziennikarzy przypuszcza, że obecne rozgrywki będą ostatnim w wykonaniu 27-letniego zawodnika w koszulce ekipy z Old Trafford.
Smaczku całej sytuacji panującej wokół wychowanka Manchesteru United dodaje także fakt, że nie tak dawno nawiązał on współpracę z Mino Raiolą, którego nie łączą najlepsze relacje z właścicielami utytułowanego klubu z Premier League.
Serwis 90min.com uważa jednak, że Jesse Lingard nie znajduje się w aż tak trudnym położeniu, jak do tej pory sugerowano i nadal ma cieszyć się dużym zaufaniem ze strony Ole Gunnara Solskjæra.
Norweg miał zapewnić wszechstronnego pomocnika, że nadal chciałby korzystać z jego usług w przyszłym sezonie, co w konsekwencji może doprowadzić do automatycznego przedłużenia kontraktu z zawodnikiem do końca czerwca 2022 roku.
Przedstawiciele „Czerwonych Diabłów” nie zamierzają sprzeciwiać się szkoleniowcowi, ale w przypadku wyrażenia chęci do zmiany pracodawcy przez samego piłkarza nie będą stawać mu na przeszkodzie i po otrzymaniu satysfakcjonującej oferty zgodzą się na jego odejście.
Obecnie największe szanse na ewentualne pozyskanie Lingarda daje się czterem zespołom z Premier League - Evertonowi, Leicester City, West Hamowi United oraz Newcastle United.
Reprezentant Anglii wystąpił w 35 spotkaniach w trwającym sezonie i strzelił w nich dwie bramki oraz zanotował tyle samo asyst.