Zdaniem hiszpańskich mediów odejście doświadczonego pomocnika
z Barcelony po zakończeniu tego sezonu jest przesądzone. 33-latek
podjął już decyzję odnośnie swojej przyszłości, ale nie
przedstawił jej publicznie. Planowo miał to zrobić w piątek.
Niewykluczone, że faktycznie poinformuje on jutro o swoim odejściu
z Camp Nou, ale - jak podaje „Marca” - pojawiły się pewne
komplikacje w sprawie tego, gdzie przeniesie się piłkarz.
Przekaz
z ostatnich dni był jasny - Hiszpan jest zdecydowanie najbliżej
przenosin do Chongqing Lifan. O transferze pomocnik wprost mówił
już nawet prezes chińskiego klubu, Gong Daxing.
Zdaniem
„Marki” strony faktycznie od dawna są ze sobą w kontakcie, ale
nie doszły do ostatecznego porozumienia w sprawie kontraktu. Jak
czytamy, Iniesta poprosił o wynagrodzenie w wysokości 20 milionów
euro netto rocznie. Głównodowodzący klubu z Państwa Środka wciąż
nie dał jednak „zielonego światła”, by związać się z
Hiszpanem takim kontraktem.
Oczywiście dalej nie można
wykluczyć, że strony w końcu dojdą do konsensusu.
„Marca”
podkreśla jednocześnie, że o ile Iniestę łączy się również
m.in. z Manchesterem City czy klubami z MLS, to nie ma on na stole
żadnej konkretnej oferty.
Marca: Wciąż wszystko jest możliwe? Komplikacje w sprawie Iniesty
„Marca” przedstawiła najnowsze wieści w sprawie przyszłości Andrésa Iniesty.