20-latek, któremu na Wyspach przypinana jest łatka „polskiego Messiego” za wysokie umiejętności w dryblingu, dobrą grę obiema nogami i świetny balans ciałem, dotąd nie miał okazji przebić się do niemal perfekcyjnie funkcjonującej ofensywy Jürgena Kloppa.
W pierwszej drużynie trudno o miejsce dla któregokolwiek ze skrzydłowych, tudzież napastników, jeśli niemiecki szkoleniowiec ma do dyspozycji Mohameda Salaha, Diogo Jotę, Luisa Díaza, Cody'ego Gakpo czy Darwina Núñeza.
Autor sześciu goli i dwóch asyst w 11 meczach rezerw jest już w takim wieku, że nie może opóźniać wskoczenia na głębszą wodę. „The Reds” zdają sobie z tego sprawę i otworzyli się na udostępnienie usług reprezentanta biało-czerwonych U-21 na resztę sezonu.
Jak donosi „Daily Mail”, jednym z angielskich interesantów jest drugoligowy Birmingham City.
Po nieudanym eksperymencie z zatrudnieniem Wayne'a Rooneya na ławce trenerskiej klub ze St. Andrew's poszukuje wzmocnień dla Tony'ego Mowbraya. Profil Musiałowskiego bardzo by mu odpowiadał pod filozofię kontroli posiadania piłki na połowie przeciwnika.
Jeśli dojdzie do takiego ruchu, w szatni przebierać się będzie dwóch Polaków. Od dwóch sezonów barwy Birmingham przywdziewa Krystian Bielik.
O względy napastnika uczęszczającego wcześniej jako junior do szkółki UKS SMS-u Łódź oraz Rakowa Częstochowa zabiega też Leeds United.
Trudno na razie powiedzieć, czy transakcja miałaby charakter definitywny lub tymczasowy. Umowa między piłkarzem a 20-krotnym mistrzem Anglii wygasa za pięć miesięcy.