Od początku zimowego okna transferowego Juventus zabiega o Mauro Icardiego, jak na razie jednak bez powodzenia. Wszystko rozbija się jak na razie o formułę transakcji. „Bianconeri” chcieliby pozyskać gracza na wypożyczenie z opcją wykupu, tymczasem na takie rozwiązanie nie chcą się zgodzić ani PSG, ani sam piłkarz.
Mimo to strony starają się przełamać impas i nadal dyskutują o potencjalnym przyszłym wykupie. Na zapytanie o ewentualną kwotę paryżanie odparli, że chcieliby uzyskać za kartę zawodniczą Argentyńczyka około 30 milionów euro. To mniej więcej tyle, co Juventus musiałby zapłacić za wykupienie Álvaro Moraty.
Właśnie ta kwestia najbardziej w całym zamieszaniu interesuje FC Barcelonę. Trener Massimiliano Allegri kategorycznie odmówił oddania Hiszpana, nawet jeśli klub nie zdecyduje się na jego wykupienie z Atlético Madryt. Katalończycy chcieliby jednak sprowadzić go jak najszybciej, by jeszcze w tym sezonie był on do dyspozycji Xaviego.
Impas przełamać może jedynie zakontraktowanie nowego napastnika przez turyńczyków. W takiej sytuacji 29-latek zostałby chwilowo odesłany z powrotem na Wanda Metropolitano, a następnie przejęty przez FC Barcelonę.
„Blaugrana” ma nadzieję, że wycena Mauro Icardiego nie okaże się zbyt wysoka dla „Starej Damy”, która ostrożnie rozważa wszystkie opcje. Zwłaszcza, że w tle pozostają ambitne plany na lato, kiedy to ekipa z Allianz Stadium myśli o sprowadzeniu Dušana Vlahovicia i/lub Gianluki Scamakki.