Francuski agent piłkarski udzielił wywiadu dziennikowi „Marca” w związku z produkcją serialu „Mercato” i liczy na to, że pokazanie kulis działania rynku transferowego będzie cieszyło się sporym zainteresowaniem kibiców.
- Chcemy pokazać w nim rynek piłkarski od środka, a także wpływ na niego zewnętrznych czynników. To prawda, że czasami trzeba przymknąć oko czy zamknąć usta przy rzeczach, jakie widzisz, bo dochodzi do bardzo dziwnych sytuacji. Nas interesowało jednak pokazanie prawdy i zrobienie czegoś autentycznego, realnego i zrozumiałego. Zrobiliśmy taki „Dom z papieru”, ale o piłce nożnej i chcemy, żeby to był sukces na wielkiej platformie takiej jak Netflix lub Amazon. Może będzie to francuski Canal+, który też szuka projektu o takim wymiarze - powiedział Yvan Le Mée.
Francuz pomógł w przeszłości Realowi Madryt pozyskać Juliena Fauberta i Ferlanda Mendy'ego, dlatego też został zapytany o najbliższą przyszłość Kyliana Mbappé, który od pewnego czasu jest jednym z głównych celów transferowych „Królewskich”.
- W normalnych warunkach, czyli bez tego strasznego wirusa i spowodowanych przez niego problemów ekonomicznych, moglibyśmy myśleć, że przejdzie do Realu już tego lata. Nie wydaje się, że przedłuży umowę z PSG i dlatego zostałyby mu jeszcze dwa lata kontraktu. Przy obecnej sytuacji mało prawdopodobne wydaje się to, że jakiś klub wyda na niego tyle pieniędzy, ile jest wart. Neymar kosztował 222 miliony euro, to Mbappé jest wyceniany na 300, bo jest młodszy, a już równie dobry. On jest wyjątkowy i zostanie najlepszym napastnikiem na świecie. Myślę, że będzie chciał grać w najlepszym zespole na świecie, a za taki należy uznać Real Madryt, który jest prowadzony przez jego idola, Zinedine'a Zidane'a - przekonywał agent.
- Do tego w ataku Realu nie ma dużej rywalizacji. Co prawda mają wielkiego gracza, jakim jest Benzema, ale on niedługo będzie kończył karierę. Na dzień dzisiejszy większa konkurencja do gry w linii ataku jest w PSG niż w drużynie „Królewskich”, i dlatego Kylian bez problemu odnalazłby tam swoje miejsce. W tym roku nie należy spodziewać się wielkich transferów, bo nikt nie będzie szalał. Myślę, że przejdzie do Realu po EURO - zakończył Yvan Le Mée.