Saga transferowa z Brazylijczykiem w roli głównej nabiera tempa. W ostatnim czasie do przodu ruszyły negocjacje Barcelony, która wciąż wierzy, iż uda się sprowadzić pomocnika już zimą. Katalończycy prowadzą swoje rozmowy powoli, by nie popełnić tych samych błędów co przed sezonem, ale wygląda na to, że będą musieli jednak przyspieszyć, bo na zawodnika już czyha Paris Saint-Germain.
Paryżanie są obecnie największym konkurentem „Blaugrany” i nie zamierzają próżnować. „Téléfoot” informował niedawno, że dyrektor sportowy wicemistrzów Francji Antero Henrique spotkał się z Kią Joorabchianem reprezentującym interesy 25-latka. Po tym spotkaniu działacze z Parc des Princes wyciągnęli pewne wnioski.
Zdaniem francuskich dziennikarzy PSG uznało, że walka o transfer w styczniu będzie dla nich jedynie ostatecznością w przypadku zintensyfikowania rozmów przez „Barcę”. Klub zakłada, że o wiele bardziej realny jest transfer latem, co spowodowane jest kilkoma czynnikami.
Po pierwsze, „Les Parisiens” wydali dużo już w obecnym sezonie, przez co grożą im sankcje z tytułu Finansowego Fair Play, a w styczniu planowane są jeszcze inne inwestycje. Przesunięcie tak dużej operacji na kolejny rok rozliczeniowy może być kluczowe, nawet jeśli trzeba będzie wtedy spłacić 180 milionów euro za transfer Kyliana Mbappé, który obecnie jest jedynie wypożyczony.
Kolejnym powodem takiej decyzji jest to, że latem bardziej skłonny do rozmów może być Liverpool. Co prawda Jürgen Klopp miał wyrazić zgodę na dopięcie transakcji w styczniu, by nie zatrzymywać zawodnika na siłę, ale jeśli Coutinho byłby do jego dyspozycji także na wiosnę, Niemiec z pewnością by nie narzekał. Kilka dodatkowych miesięcy umożliwiłoby PSG przekonanie także samego piłkarza, który na razie nastawia się na przeprowadzkę na Camp Nou. Pomóc w rozmowach może Neymar, który prywatnie przyjaźni się z graczem „The Reds”.
Niezależnie od tego, kiedy operacja dojdzie do skutku, transfer będzie jednym z największych w historii. Liverpool rozważa sprzedaż swojej gwiazdy jedynie za kwotę w okolicach 150 milionów euro.