Katalończycy przeprowadzają reorganizację w strukturach klubu, czego wynikiem było niedawne podanie się do dymisji przez Raúla Sanllehíego, dyrektora ds. piłkarskich. Teraz przyszła kolej na dyrektora sportowego Alberta Solera. Hiszpańskie media, w tym „Marca” i „Sport”, poinformowały, że 51-latek podał się do dymisji, ale wciąż będzie współpracował z „Blaugraną”.
Soler zdecydował się odciąć od sekcji piłkarskiej Barcelony i prezydent Josep Maria Bartomeu przyjął jego dymisję. Powodem jego decyzji ma być przede wszystkim to, że po trzech latach pracy działacz poczuł się zwyczajnie przemęczony (należy pamiętać, że FC Barcelona ma pod sobą kilka sekcji sportowych, a ta piłkarska jest zdecydowanie największa). Hiszpan chce się poświęcić także innym projektom, które będą wymagały jego większej dyspozycyjności.
Teraz Soler skoncentruje się przede wszystkim na sekcji koszykarskiej, ale również między innymi na piłce ręcznej. Uznał, że gdyby nadal pracował nad sekcją piłkarską, nie byłby w stanie w pełni pogodzić swoich obowiązków. Dla klubu oznacza to jednak konieczność przeprowadzenia sporych zmian.
Obaj dyrektorzy, którzy zdecydowali się rozstać z sekcją piłkarską odgrywali w niej istotną rolę, a to oznacza, że klub czym prędzej musi znaleźć dla nich następców. Nowi członkowie zarządu będą musieli zająć się nie tylko sprawami pierwszej drużyny, ale również ekip młodzieżowych.
„Marca” dodaje, że na Camp Nou mimo wszystko panuje względny spokój i klub nie zamierza dokonywać gwałtownej rewolucji. Nie powinna ucierpieć przy tym sytuacja „Barçy” na rynku transferowym, ponieważ zimowymi wzmocnieniami mają się zająć Pep Segura, dyrektor generalny klubu, oraz Robert Fernández.