FC Barcelona zamierza trochę odchudzić swój zespół, który na ten moment nie narzeka na liczbę zawodników w formacji ofensywnej. Po licznych wzmocnieniach dokonanych w tym roku Katalończycy wysłuchują ofert między innymi za reprezentanta Holandii.
28-latek stał się jednym z celów do zasilenia linii napadu w kręgu działaczy z Old Trafford, chcących rozwiązać problem po zapowiadającym się odejściu Cristiano Ronaldo na rzecz pewnego uczestnika Ligi Mistrzów.
Depay zapisał już w swoim życiorysie historię związaną z „Czerwonymi Diabłami”. Grał tam w latach 2015-2017, jednak nie wyniósł najlepszych wspomnień. W 53 występach zanotował on tylko siedem trafień i sześć asyst, zaliczając potem miękkie lądowanie w Olympique'u Lyon, gdzie pokazywał się ze znacznie lepszej strony.
W obozie czerwonej części Manchesteru panuje jednak przekonanie, że słynący z dobrej zwinności i dryblingu Depay mógłby bardzo dobrze odnaleźć się w filozofii Erika ten Haga. Dlatego też klub nadesłał do siedziby na Camp Nou propozycję o wartości dziesięciu milionów euro.
Wcześniej piłkarz był poważnie rozważany przez Juventus, lecz w tym przypadku zdecydowano się na tańszą opcję w postaci Arkadiusza Milika.
Memphis Depay miał okazję udowodnić swoją wartość w Barçie tylko przez rok, strzelając 13 goli w 37 spotkaniach wszystkich rozgrywek w poprzedniej kampanii.
W międzyczasie 20-krotny mistrz Anglii wytężają muskuły nad finalizacją transakcji Antony'ego z Ajaksu Amsterdam. Niewykluczony jest też temat Victora Osimhena.