Doświadczony bramkarz nie mógł zaliczyć poprzednich wielkich piłkarskich imprez w swoim wykonaniu do udanych, ponieważ w każdym spotkaniu otwierającym nasz udział na turniejach popełniał katastrofalne w skutkach błędy.
Wojciech Szczęsny pozbył się tej łatki w starciu przeciwko Meksykowi (0:0), w którym zaprezentował się z bardzo dobrej strony. I teraz w meczu z Arabią Saudyjską (2:0) podtrzymał ten trend poprzez popisanie się kilkoma świetnymi interwencjami i przede wszystkim zatrzymaniem uderzenia Salema Al-Dawsariego z rzutu karnego w doliczonym czasie gry pierwszej połowy.
W ten sposób zawodnik Juventusu może na razie pochwalić się kapitalnymi statystykami, ponieważ zatrzymał wszystkie dziewięć uderzeń oddanych na jego bramkę w trwających Mistrzostwach Świata i pod tym względem nie ma sobie równych.
Ten stan rzeczy może w toczącej się drugiej serii gier ulec zmianie, ponieważ w pierwszych meczach czyste konto zachowali Kasper Schmeichel (Dania), Guilhermo Ochoa (Meksyk), Unai Simón (Hiszpania), Thibaut Courtois (Belgia), Bono (Maroko), Dominik Livaković (Chorwacja), Alisson (Brazylia), Yann Sommer (Szwajcaria), Sergio Rochet (Urugwaj) oraz Seung-Gyu Kim (Korea Południowa).
Ponadto Szczęsny może pochwalić się zanotowaniem łącznie trzech czystych kont z rzędu w narodowych barwach (wcześniej niepokonany też w meczu z Walią).
Poprzednio 32-latek mógł pochwalić się taką dobrą serią w 2019 roku, kiedy to nie dał się pokonać w czterech pojedynkach eliminacji EURO 2020 - Austria (1:0), Łotwa (2:0), Łotwa (3:0), Macedonia Północna (2:0).
Jest to zarazem rekordowa seria bramkarza Juventusu w koszulce z orzełkiem na piersi.
***
Wojciech Szczęsny: Moje lagi są zawsze precyzyjne
Reprezentacja Polski o krok bliżej do wyjścia z grupy na Mistrzostwach Świata. Możliwe scenariusze