„Motorowcy” przed startem sezonu kreślili ambitne plany. Odpowiedzialność za ich realizację w pierwszej kolejności spoczywała na barkach Arkadiusza Onyszki, który został wyznaczony na przedstawiciela zarządu do spraw sportowych. De facto sprawował on funkcję dyrektora sportowego, odpowiadając za politykę transferową.
Były bramkarz Odense w pierwszej kolejności sięgnął po Stanisława Szprykę.
Przybyli również Marcel Gąsior, Sebastian Rudol, Michał Żebrakowski, Mariusz Rybicki czy dobrze znany trenerowi Jakub Staszak.
Tak się składa, że zespół pod wodzą Szpryki odniósł tylko trzy zwycięstwa, z czego jedno w II lidze. Udało się mu pokonać Stomil Olsztyn.
Następstwem słabej formy była zmiana na ławce szkoleniowej. Tymczasowo stery przejął Wojciech Stefański, dotychczasowy asystent.
39-latek swojego debiutu nie zaliczy do udanych. Ekipa z Lublina przegrała w lokalnym hicie z Wisłą Puławy aż 2:6.
Motor po jedenastu kolejkach zamyka ligową tabelę, a Onyszko podał się do dymisji. 48-latek zrobił to na dzień przed wspomnianym spotkaniem.
W kuluarach mówi się, że do klubu w niedalekiej przyszłości powrócić może Paweł Tomczyk, który objąłby posadę dyrektora sportowego. Polak współpracowałby z Goncalo Feio, najprawdopodobniej przyszłym szkoleniowcem.
Tak oto w połowie września celujący wysoko Motor Lublin musi zaczyna wszystko od nowa.